top of page

Katarzyna Janus "Wszystko jest możliwe" z Wydawnictwa Filia


Na tarasie na stole książka, obok niej kapelusz przeciwsłoneczny oraz imbryk z filiżanką
Katarzyna Janus "Wszystko jest możliwe"/Wydawnictwo Filia

Chcecie bajkę? Oto bajka… Za siedmioma górami, za siedmioma lasami… czyli w przepięknych Karkonoszach dzieje się akcja ostatniej powieści Katarzyny Janus pt. „Wszystko jest możliwe”. To już moje trzecie spotkanie literackie z autorką (ależ te książki lecą, chciałoby się parafrazować powiedzenie!) Zaczynałam od „Nigdy nie jest za późno” (to była bodajże debiutancka powieść), potem „Sacrum et profanum”, a teraz przyszedł czas na „Wszystko jest możliwe”.

Alicja, młoda kobieta po zawodzie miłosnym i lekarka pozbawiona prawa wykonywania zawodu, przenosi się w Karkonosze. Tam, z dala od wielkiego świata, próbuje odzyskać równowagę. Wykonuje niewymagającą pracę w restauracji, wynajmuje niewielki domek z malowniczym widokiem na góry, chwyta ulotne chwile i delektuje się pięknem krajobrazów, starając się raczej nie wymagać od życia niczego nadzwyczajnego. Ona od życia może i nie oczekuje wiele, ale życie od niej i owszem. Tyle na początek.

„Wszystko jest możliwe” zawiera większość typowych dla Katarzyny Janus, jako autorki, znaków szczególnych. Jest dbałość o estetykę, jest interesujące miejsce – Karkonosze (a niech tam, zdradzę to i owo, gdy powiem, że jest też Paryż), jest miłość, są komplikacje i jest szczęśliwe zakończenie oraz pochłaniająca narracja. Czy to więc oznacza, że nie znajdziemy tu nic nowego? Bynajmniej, Duszki-Poczytuszki. Bo diabeł lub atrakcje tkwią w szczegółach historii i losów bohaterów.

Janus specjalizuje się w beletrystyce. Każda z jej książek, które do tej pory przeczytałam, jest bajką dla dorosłych. A ja lubię bajki, lubię przyjemne opowieści, lubię, gdy dobro pokonuje zło i wszystko znajduje szczęśliwy finał. Janus pisze w ujmujący sposób, bo czytelnik rozpływa się w jej narracji jak czekolada na słońcu. (Ja akurat leżakowałam w cieniu ogrodu i też podjadałam, choć może niekoniecznie czekoladę w taki gorąc.) We „Wszystko jest możliwe” autorka oferuje nam miłość, szczęście i bezpieczeństwo – a któraż kobieta tego nie doceni? Bo gdy wokół kłopoty, pandemia i z mozołem pchamy życie wciąż pod górkę, to czyż nie jest miło nacieszyć duszę i serce przyjemną chwilą? A taka właśnie jest chwila z książką Janus. Tu nawet nieszczęście, pech i zły los nie smakują jak niepowodzenie. Przeważa optymizm i górę biorą wszelkie pozytywne perypetie, do tego nie zawadzi odrobina przekory głównej bohaterki i od czasu do czasu kąsek humoru. Nic więc dziwnego, że tak łatwo zatapiamy się w fabułę, grzejąc zziębnięte dłonie przy kubku aromatycznej herbaty w blasku płomieni kominka. A gdy w Paryżu towarzyszy nam opiekuńczy mężczyzna o wyglądzie ideału, który podczas namiętnych nocy obdarza nas czułą rozkoszą (a wcześniej rycersko ratuje z tarapatów), z niesłychaną wręcz łatwością wyobrażamy sobie siebie w roli głównej i raz po raz wzdychamy, przymykając z błogości powieki. Janus pisze zwyczajnie ku pokrzepieniu niewieścich serc, serc spragnionych pieszczoty, dotyku, dobrego słowa i szczęścia w miłości. Tylko tyle i aż tyle. A że czasami jest nieco sentymentalnie, a że wątek prawniczy wymagałby korekty, by go dostosować do realiów, kto to wychwyci, skoro historia tak pięknie się układa w całość i unosi nas do lepszego świata, świata, w którym wszystko jest możliwe.

O czym jeszcze warto napomknąć? O tym, że Janus bohaterką uczyniła kobietę, która nie docenia tego, kim jest naprawdę, kobietę po przejściach, którą odrzucił ukochany i która, straciła to, bez czego – wydawałoby się – nie będzie mogła żyć, czyli bez możliwości wykonywania wymarzonej pracy, bo wykluczoną karnie z zawodu. A jednak okazuje się, że drzemie w niej moc i możliwości, o jakie by siebie nie podejrzewała, jest silna i wyjątkowa. Czy to więc nie każda z nas mogłaby odnaleźć w Alicji kawałek swojej historii? A skoro jej udaje się znaleźć szczęście i miłość, dlaczego nie miałoby się to udać nam, mnie, tobie? Bo przecież w życiu wszystko jest możliwe, a na dodatek w historii Katarzyny Janus bohaterowie żyją długo i szczęśliwie…

Za egzemplarz książki pt. „Wszystko jest możliwe” dziękuję autorce i Wydawnictwu FILIA.

Zapraszam także do zapoznania się z wywiadem z autorką w ramach cyklu "Rozmowy z Duszkiem".


TAGI

Comments


bottom of page