A gdyby tak? A gdyby tak zostać bohaterką felietonu?
Hola, hola, to prowokacyjne pytanie. Jednak Piotr Jastrzębski niewątpliwie dostrzegł w moich działaniach coś wartościowego, skoro zdecydował się o nich wspomnieć w swoim materiale. No, i towarzystwo doborowe - przy boku Bruce'a Springsteena nie każdemu dane jest wystąpić.
Wybory do jakiejś instytucji, o której pisze autor, to wybory do Wrocławskiej Rady Kultury. Miały się odbyć 20 marca 2020 r. podczas obrad Wrocławskiego Kongresu Kultury, ale ze względu na zagrożenie koronawirusem zostały przełożone. Organizatorzy zapowiadają, że najprawdopodobniej w drugiej połowie roku wrócą do tematu, gdy sytuacja się nieco ustabilizuje.
Ja jednak nie składam broni, działam dalej, bo to oznacza dla mnie po prostu więcej możliwości w związku z nieco dłuższą, niż pierwotnie zakładałam, kampanią. Dla przypomnienia dodam, że jednym z głównych wątków, jakie poruszałam w programie, była inicjatywa aktywizowania lokalnych społeczności w ich osiedlowych ośrodkach kulturalnych. Nazwałam je gniazdami, bo tam mieszkańcy czują się bezpiecznie i komfortowo, a kameralność środowiska sprzyja także podejmowaniu prób otwartości i uważności na sąsiada. Dlaczego tak bardzo mi na tym zależy? Ponieważ uważam, że samotność to jedna z największych chorób społecznych współczesności. Więcej na ten temat znajdziecie odwiedzając profil Czytam duszkiem.
Dziękuję Piotrowi Jastrzębskiemu, że zechciał mnie uczynić bohaterką swojego felietonu.
TAGI
Commentaires