Zupełnie nie wiem, jak odnieść się do twórczości Darii Dziedzic zebranej w tomiku „Krok po kroku”. Czy to wiersze? Czy raczej odpryski prozy z podpatrzonego ukradkiem świata upięte liryczną klamrą? Nie znajdziesz tu ni zwrotek, ni rymów, nie ma znaków interpunkcyjnych, czyli hulaj dusza, bo interpretacyjnego piekła nie ma. Możesz czytać, jak chcesz. Możesz łączyć, jak chcesz. Możesz przeżywać, jak chcesz. Jednak swoboda formy nie oznacza anarchii treści. A tematyką jest obraz życia. Najczęściej zupełnie odmiennego od naszych kruchych pragnień i marzeń. Spłowiałego od nadmiaru historii z przeszłości, splamionego fałszem odgrywanych ról, rozciągniętego do granic materialnych potrzeb… Życia, które zwyczajnie zbiegło się pod wpływem złych słów i niezaznanego dobra.
W swoim tomiku Daria Dziedzic odsłania fragmenty niejednokrotnie podstawiającej jej nogę codzienności. Autorka zmaga się z nią krok po kroku, a wystawiona na próbę nie waha się czynić użytku ze słowa.
PS. Skrótowa forma utworów zebranych w tomiku może przypaść do gustu miłośnikom miniatur.
Za możliwość zrecenzowania tomiku w wersji elektronicznej dziękuję autorce.
TAGI
Comments